Menu
Home» » » » »

Mapa miejscowości Osuchy


Informacje o Osuchy:

Ilość kodów pocztowych: 1

Współrzedne geograficzne N: 50.401390

Współrzedne geograficzne E: 22.961390

Strefa numeracyjna: Kierunkowy 84

Liczba ludności: 139

Tablice rejestracyjne: LBL

Oficjalna strona miejscowości

Osuchy

Osuchy – wieś w Polsce położona w województwie lubelskim, w powiecie biłgorajskim, w gminie Łukowa.

W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa zamojskiego.

Obok wsi znajduje się Park Krajobrazowy Puszczy Solskiej. Chodząc po lasach należy uważać na węże, występują tam głównie zaskrońce oraz padalce, ale można spotkać także kilka odmian żmij. Kiedyś miał tu swoje siedliska także wąż Eskulapa, ale aktualnie nie jest już spotykany.

W lesie w Osuchach, przy głównej drodze z Józefowa do Łukowej, znajduje się cmentarz około 300 partyzantów Batalionów Chłopskich i Armii Krajowej, poległych w dniach 25-26 czerwca 1944 roku. Była to największa bitwa partyzancka stoczona na terenie Lubelszczyzny podczas II wojny światowej, zwana Bitwą pod Osuchami (także Bitwą nad Tanwią lub Bitwą nad Sopotem). W środkowej części cmentarza znajduje sie pomnik ku czci poległych partyzantów.

Szlaki turystyczne

Szlak Biłgoraj - Osuchy Opis szlaku rowerowego Biłgoraj - Osuchy (ok. 38 km) Szlak trudny technicznie zwłaszcza w środkowym swym przebiegu. Przeznaczony jest dla turystów wyposażonych w rowery terenowe. Szlak zaczyna się przy moście na Czarnej Ładzie przy ulicy Tarnogrodzkiej w pobliżu dawnego klasztoru oo. Franciszkanów i kościoła św. Marii Magdaleny w Puszczy Solskiej, dzielnicy Biłgoraja. Pierwsze kilkaset metrów szlak biegnie wąską ścieżką brzegiem rzeki. Kiedy osiąga las, skręca w prawo w piaszczystą drogę. Po 0,5 km łączy się z asfaltowa drogą Bitgoraj - Tomaszów Lubelski i prowadzi przez 4 km tą właśnie drogą. Przed zabudowaniami Smólska Matego, na wysokości przydrożnego krzyża skręca na południe, w prawo i wiedzie polną wyboistą drogą, najpierw między polami, później lasem. Po 2,2 km przecina asfaltową drogę i dalej przez 3 km biegnie leśnym duktem o piaszczystej nawierzchni do drogi Majdan Nowy Lipowiec. Kiedy szlak łączy się z asfaltową drogą, przez 0,8 km biegnie wspólnie z czarnym szlakiem pieszym Partyzanckim" Bidaczów Stary Górecko. Przed tablicą administracyjną Majdan Nowy szlak skręca w lewo i biegnie najpierw polną drogą, a później piaszczystą drogą leśną do wioski Króle. Przed samą wsią odcinek bardzo trudny dla rowerów. Droga, chociaż poprawiana, może stworzyć wiele trudności. We wsi Króle szlak biegnie drogą asfaltową na wschód, w kierunku koryta Tanwi. Za ostatnimi zabudowaniami wsi szlak biegnie leśną najpierw utwardzoną drogą, potem leśnym duktem (po ok. 3 km szlak przecina okresowe rozlewisko leśnego cieku, dlatego też została wykonana kładka z bali sosnowych) ponad 4,5 km, aż dotrze do asfaltowej drogi łączącej Lipowiec Nowy z wioską Kulasze (tu droga asfaltowa kończy się) .Szlak osiągając asfaltową drogę, skręca na północ i przez Lipowiec Nowy prowadzi do Lipowca Starego, gdzie skręca przy pierwszych zabudowaniach wioski przy murowanej kaplicy w prawo do lasu. Najpierw utwardzoną ceglaną mączką drogą, a później szerokim leśnym duktem wiedzie na rozstaje leśnych dróg nad rzeczką Spisznicą. Na skrzyżowaniu leśnych dróg szlak skręca w prawo i utwardzoną drogą wśród łąk biegnie wzdłuż zmelioryzowanej rzeczki do mostu na rzece Tanew i osiąga wieś Pisklaki. W wiosce szlak skręca w lewo i prowadzi asfaltową drogą przez 11,6 km najpierw do Szostaków, potem do Podsośniny i łączy się z drogą wojewódzką Wola Obszańska - Józefów. Na skrzyżowaniu z tą drogą szlak skręca w lewo na północ i prowadzi przez most na Tanwi do wsi Osuchy, gdzie kończy się przy cmentarzu partyzanckim i jednocześnie węźle szlaków pieszych (czarnego Partyzanckiego", zielonego).

Historia

Legenda i rzeczywistość

...W literaturze, a zwłaszcza historycznej, miejscowość Osuchy kojarzona jest przede wszystkim z walkami partyzanckimi w czasie okupacji hitlerowskiej w latach 1939-1945. Wracając do legendy. Z pokoleniowych przekazów wynika, że nie tylko nazwa miejscowości, ale i nazwisko Osuch mają ścisły związek z czynnością, a mianowicie z osuszaniem. W dawnych latach pewien człowiek chcąc ulepszyć sobie życie, pozyskać trochę pola uprawnego oraz łąk zaczął osuszać bagna, które w tym miejscu się znajdowały. Bagna rzekomo były tak rozległe, że aby osuszyć trochę terenu trzeba było wykopać kilka rowów odprowadzając wodę do większych cieków. Ze względu na wykonaną czynność człowiek osuszający bagna nazywany został Osuchem. Tenże homo sapiens zaczął się rozmnażać i przybywało wielu ludzi do osuszania bagien. Namnożyło się ich tylu, że powstała wioska zamieszkała przez Osuchów-bo jakże inaczej miałaby się nazywać. ...,,Można przypuszczać, że wieś Osuchy, a raczej osada, powstała ok. XVII w. wspominają o tym dokumenty Ordynacji Zamojskiej były 104 młyny: jeden w Osuchach, a drugi w Łukowej". ...Podróżujący mogli zatrzymać się w dwóch karczmach: jedna znajdowała się przy młynie, druga najprawdopodobniej przy Gościńcu, czyli trakcie wiodącym do Łukowej w stroną Józefowa. Karczma była zazwyczaj samowystarczalną jednostką gospodarczą, gdzyż posiadała rolę uprawną, łąki, piekarnię, sadzawki rybne oraz własne bydło rzeźne i trzodę. Była również miejscem różnych transakcji handlowych i codziennych zakupów ludności...

Fragment z książki OSUCHY 1939-1945Ludwik Mieczysław Buczek

1939 - kampania wrześniowa

Czas kampanii wrześniowej, to przede wszystkim działalność organizacji partyzanckich, które w okolicach Puszczy Solskiej dzięki gęstym i bujnym lasom, miały dobre warunki do obrony i walki. Hitlerowcy obawiając się mieszkańców Zamojszczyzny wysiedlili z jej terenów ok. 100 tys. mieszkańców, przy czym dużą część zamordowali. Na miejsce Polaków sprowadzali obcokrajowców tzw. „czarnych ludzi” - kolonizatorów niemieckiego lub ukraińskiego pochodzenia. Ludność polska gnębiona przez okupanta i kolonistów najczęściej znajdowała schronienie w powiecie biłgorajskim, gdzie dzięki Puszczy Solskiej i okolicznym lasom mogła się schronić przed wrogiem. Właśnie na tych terenach Niemcy napotykali największy ruch oporu. Na przełomie 1942 i 1943 roku partyzanci doprowadzili do powstania zamojskiego. Dało ono początek otwartych walk dywersyjnych oraz kilku dużych walk. Zamojszczyzna stanęła w ogniu walk, prowadzonych na różnych frontach. Partyzanci wysadzali mosty, z ładunkami wybuchowymi, a także atakowali pozycje nieprzyjaciela. Dzięki silnemu oporowi patriotów, Niemcy w 1943 roku zaczęli tracić panowanie nad Zamojszczyzną. Polskie oddziały Armii Krajowej i Batalionów chłopskich przeprowadzili wiele zwycięskich bitew. Do ważnych należało odbicie przez Armię Krajową Biłgoraja i Józefowa. W lasach biłgorajskich stacjonowała większość oddziałów partyzanckich. Tutaj organizowały się nowe oddziały, oraz wypoczywali i regenerowali swoje siły partyzanci wracający z akcji. W związku z rosnącą siłą polskich oddziałów hitlerowcy przystąpili do systematycznego organizowania wypraw na lasy biłgorajskie. Świadectwem mówiącym o wadze jaką Niemcy przykładali do oczyszczania Puszczy Solskiej z partyzantów było to, że tą sprawą zajął się sam generał-gubernator dr Hans Frank. Niemcy chcąc dowiedzieć się o siłach polskich oddziałów wysyłali w lasy Puszczy Solskiej szpiegów. Nie tylko Niemcy szykowali się do akcji, przygotowywały się również oddziały partyzanckie i oddziały podziemnego ruchu oporu. Mimo chęci walki wielu ludzi, polskie oddziały były słabe ze względu na uzbrojenie. Brakowało amunicji , cennych karabinów maszynowych, a nawet małych pistoletów. Bardzo słabo uzbrojeni byli żołnierze Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich. Niemcy chcąc na dobre rozprawić się z partyzantami w Puszczy Solskiej zorganizowali akcję „Sturmwind I” i „Sturmwind II”. Zgrupowali w tym celu siły liczące ok. 30 000 ludzi.


Sturmwind I

Operacja Sturmwind I miała za cel zniszczenie oddziałów radzieckich i AK w lasach janowskich. Przeciwko Niemcom wystąpiły pod oddzielnymi dowództwami z odrębne zgrupowania partyzanckie. Pierwsze zgrupowanie dowodzone przez inspektora majora „Kolinę” składało się z oddziałów Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich, zaś drugie dowodzone przez ppłk Prokopiuka z oddziałów partyzanckich polskich oraz radzieckich oddziałów radiowych rozpoznawczo-dywersyjnych. Wiedząc o niebezpieczeństwie jakie na nich czyha postanowili się zjednoczyć. W maju 1944 r. dowództwo niemieckie wprowadziło do akcji samoloty z zadaniem bombardowania gajówek i wsi położonych w głębi lasów. Bombardowania obejmowały wyłącznie miejscowości położone w głębi puszczy i innych lasach powiatu biłgorajskiego. Odpowiedzią oddziałów partyzanckich na ten powietrzny terror było wzmożenie akcji dywersyjnych skierowanych na najważniejsze punkty strategiczne nieprzyjaciela a więc przede wszystkim na szlaki komunikacyjne. Niestety Niemcy niezwykle sprawnie okrążyli wybraną część puszczy i szybko opanowali tereny lasów. Na dodatek oddziałom partyzanckim dawał się we znaki głód i brak broni. Często oddziały chcąc, aby zdobyć pożywienie, musieli zaciekle walczyć. Organizowali zamachy na Niemców, dzięki którym zdobywali pożywienie. Do walki przeciw okupantom porywali się także chłopi. Jednym z takich przykładów było podpalanie mostu na Tanwi przez sabotażystów z Budzynia i Zawadki. Niestety most został tylko uszkodzony, a podpalacz został złapany i torturowany przez gestapowców. Mimo tej strasznej wpadki oddziały Batalionów Chłopskich „Rysia”, ”Żuczka” i „Bruchalskiego” przy pomocy oddziału radzieckiego doszczętnie zniszczyli most. Był to wielki cios dla wojsk niemieckich, gdyż przewożono nim broń. W maju 1944 roku dowództwo niemieckie wprowadziło do akcji samoloty i bombowce, które niszczyły gajówki, gospodarstwa, a także oddziały partyzanckie znajdujące się w Puszczy Solskiej. W wyniku masowych napadów przez Niemców na ludność cywilną dowództwo Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich obwodu biłgorajskiego przystąpiło do niesienia pomocy zagrożonym wsiom. Chcąc odeprzeć ataki nieprzyjaciela partyzanci zawarli porozumienie z oddziałami radzieckimi znajdującymi się w puszczy. Nieuchronnie rozgorzała krwawa wojna. Partyzanci musieli walczyć z oddziałami bulbowców tworząc wzdłuż południowej granicy powiatu biłgorajskiego ruchomy wał ochronny, za którym ludność polska z zagrożonych wsi szukała pomocy i schronienia. Ataki Niemców zmusiły do rozdwojenia się wojska partyzanckiego. Partyzanckiego dniu 28 maja 1944 roku przybyła na tzw. Zatanwie brygada Kałmuckiej Kawalerii w służbie niemieckiej pod dowództwem dr Dolla w sile około 4 tysięcy. Mimo obrony Kałmucy zajęli wsie: Borowiec, Olchowiec, Dorbozy, Łukowa, Chmielek, Podsośninę, Przymiarki, Rakówkę, Obszę, Wole Obszańską, Zamch, Babice, Różaniec, Rudę Różaniecką, Lubliniec, Żuków i wiele innych. Chcieli zająć wieś Osuchy i sforsować rzekę Tanew. Te plany Kałmukom nie powiodły się, gdyż odparły ich oddziały partyzanckie AK „Topoli”; BCh „Burzy”, i plutony „Brychalskiego” i „Żuczka” z oddziału BCh „Rysia” oraz oddziały radzieckie Szangina i Kowalewa. Nieudany atak Kawalerii Kałmuckiej w dniu 28 maja dał początek ciężkim walkom na linii Tanwi. Mimo odparcia Kałmucy wspomagani przez oddziały niemieckie okopały się wzdłuż rzeki. Po ciężkich walkach około 9 czerwca oddziały Kałmuckie opuściły zamojszczyznę, a na froncie zapanował chwilowy spokój. Około 3 czerwca 1944 roku oddziały Wehrmachtu okrążyły lasy lipskie i janowskie. W okrążeniu znalazły się następujące oddziały partyzanckie: z AL brygada im. Ziemi obiecanej, brygada im. W. Wasilewskiej, oddział łącznikowy AL „Janowskiego”, Oddziały Batalionów Chłopskich, oddział NOW „Ojca Jana”. W niedzielę 11 czerwca Niemcy zaatakowali pozycje partyzanckie. Przy użyciu czołgów posuwali się w głąb lasów. Tego dnia rozpoczęła się ciężka walka. W wyniku ogromnej przewagi w ludziach i lepszym wyposażeniu mały oddziałek w sile jedynie 17 żołnierzy poległ w walce. Groźna sytuacja i przybierająca z każdą godziną na sile działania wojsk niemieckich stawiały przed dowódcami oddziałów partyzanckich konieczność niezwłocznego podjęcia decyzji. Dnia 12 czerwca we wsi Szwedy odbyła się narada, na której wyłonione zostało wspólne dowództwo całości zgrupowania. Został nim ppłk Mikołaj Prokopiuk. Dzięki udanej zasadzce na sztab niemiecki partyzanci zdobyli tajne wojskowe dane Niemców. Wieczorem 13 czerwca wojska niemieckie zamknęły pierścień. Następnego dnia w rejonie obrony partyzantów na tzw. Porytowym Wzgórzu rozpoczęła się zacięta walka. Niemcy dążyli do rozerwania za wszelką cenę pierścienia obrony nie licząc się z własnymi stratami w ludziach i sprzęcie. Po godzinnej walce udało im wedrzeć się dwoma klinami w pozycje bronione przez partyzantów. Około 9 wszystkie oddziały partyzanckie były obstrzeliwane przez nieprzyjaciela. Wszystkie ataki wroga mimo dużych strat własnych zostały jednak odparte. Mając przewagę w ludziach i w uzbrojeniu Niemcy przerwali w końcu pozycje obronne i zajęli dogodne stanowiska w rejonie gajówki. Obstrzeliwali stamtąd pozycje partyzanckie, przez co ponosili ogromne straty w ludziach. Zdając sobie sprawę z niebezpieczeństwa ppłk Prokopiuk za wszelką cenę dążył do odzyskania utraconych pozycji. Około godziny 16 Niemcy nasilili atak. Dzięki mądremu manewrowi mjr Karasiowa, który utworzył 2 linię obrony partyzanci odpierali ataki wroga, mimo że ten przedarł się przez główną siłę obrony. Niestety w końcu nieprzyjaciel zdobył zachodnią część wzgórza i zagroził całemu zgrupowaniu. Na szczęście radość Niemców nie trwała długo, gdyż partyzanci odbili utracone pozycje. Ponieśli za to duże straty w ludziach i sprzęcie. Akcja „Sturmwind I” została zakończona pełnym zwycięstwem Polaków.

Sturmwind II W czerwcu 1944 roku Niemcy w związku ze zbliżającym się frontem, w obawie przed wzmożeniem działań partyzanckich, podjęli największą, jaka miała miejsce w okresie okupacji, akcję oczyszczającą. Miała ona na celu: zniszczyć oddziały partyzanckie, sterroryzować ludność i dać upust zemście Niemców za zbliżającą się nieuchronnie klęskę. Niemcy zbierali wielką armię. Informacje o zamiarach wroga dochodziły również do nas. 18 czerwca inspektor mjr "Kalina" zwołał do Bondyża odprawę komendantów obwodów, wydając dyrektywy odnośnie postępowania, w przypadku ataku nieprzyjaciela. Niemcy zdążyli już obstawić drogi Biłgoraj-Zwierzyniec i Zwierzyniec-Krasnobród, skąd kordon ciągnął się dalej przez Susiec, Borowiec, Łukowę, Księżpol i zamykał się w Biłgoraju. Wszystkie oddziały Batalionów Chłopskich i Armii Krajowej zostały postawione w stan gotowości. We środę 21 czerwca rano, wojska niemieckie wkroczyły do naszego kompleksu leśnego. Partyzanci byli otoczeni. 22 czerwca mjr "Kalina", na odprawie zarządzonej przez siebie, przedstawił plan wyjścia z kotła. Nie wydawał on się zbytnio pewny, gdyż jeszcze tej nocy uciec miała kolumna radziecka. Niestety im również nie udało się wydostać z pułapki. Służby sanitarne udzieliły pomocy rannym. Około południa doszło do spotkania "Kaliny" i rtm. "Miecza" z dowódcą zgrupowania radzieckiego płk. Prokopiukiem i mjr. Galiguzowem. Wydawało się, że przywódcy doszli do porozumienia w sprawie przedarcia się przez pierścień obławy. Niedługo po tym zdarzeniu po drugiej stronie Sopotu pojawiły się samochody pancerne i piechota niemiecka. Będąca na straży kompania "Woyny" otworzyła ogień. Niemcy wycofali się w popłochu. Na następnej odprawie "Kalina" przedstawił plan dalszego działania. Oddziały miały okopać się w pobliskich zagajnikach i czekać na zbliżającą się obławę. Wówczas na południu, gdzieś nad Tanwią, oddziały radzieckie próbowały wydostać się z kotła. 24 czerwca. Coraz bardziej odczuwa się brak żywności. Zaczynają niedopisywać nerwy, skutkiem czego są fałszywe alarmy. Niemcy przedostawali się coraz dalej, zacieśniając tym samym pierścień. Nie było wyjścia. Trzeba było szukać drogi ucieczki. Próba przebijania się przez kordon obławy została pozytywnie zatwierdzona przez wszystkich. Kwestionowano jedynie wybór miejsca. Ostatecznie ustalono następujący plan ucieczki. Kolumna została podzielona na dwie grupy. Pierwsza w składzie: kompania "Woyny", "Corda" i "Wira" - miała przebijać się przez linię Sopotu na wschód od Karczmiska. Druga grupa, w skład której wchodziły oddziały "Rysia", "Błyskawicy" i "Topoli" (w tym czasie odział zaginął), mała się przebijać między Fryszarką a gajówką Karczmiska (patrz mapa). O godzinie 20 kolumna rusza w kierunku Fryszarki. Kompania "Wira", która szła pierwsza ubezpieczając, melduje o obecności nieprzyjaciela. Kolumna ma przed sobą linię obławy niemieckiej, która zatrzymała się na noc. Nie było możliwości iść dalej. Postanowiono zatem przedostać się pod Osuchami. Droga była długa (6 km) i ciężka. Kiedy kolumna zbliżała się do przewidywanego miejsca spotkania zarządzono odprawę. Okazało się, że część kolumny straciła kontakt z czołem. Wysyłanie przez "Wira" patroli nic nie dało. Trzeba było ruszyć dalej. W tym czasie niedaleko Buliczówki zaginiona część kolumny próbowała przebić się przez linie niemieckie nad Sopotem. Niestety próba przedarcia się zakończyła się fatalnie. W nocy z 24 na 25 czerwca rozpoczęła się największa w historii Polski bitwa partyzancka, zwana bitwą pod Osuchami. Rozpoczęły ją odziały: BCh "Skrzypika" i AK "Topoli", które miały zamiar przedrzeć się przez Malce. Akcja przebiegała sprawnie. Do czasu. Partyzanci starali się zachowywać cicho. Niestety, ktoś złamał gałązkę, ktoś uderzył w drzewo, zadźwięczała broń. Niemcy zorientowali się, że ktoś się skrada. Otworzyli ogień. Porażka była nieunikniona. Przeciwnicy mieli nie tylko przewagę ognia, uzbrojenia i sił, ale także lepsze pozycje. Odziały musiały się wycofać. W tym samym czasie pozostałe oddziały pod dowództwem "Wira" docierały do Buliczówki i Osuch. 25 czerwca partyzanci całego zgrupowania ruszyli z uroczyska Maziarze do ostatniego szturmu. Do natarcia ruszyły: I batalion BCh "Rysia", BCh "Burzy" i BCh "Błyskawicy" oraz 1 kompania sztabowa AK por. "Woyny". Po 20 minutach ruszyły oddziały AK "Corda" i "Wira". Szczególnie dramatyczny przebieg miała walka oddziałów "Rysia", "Burzy" i "Błyskawicy", szturmujących na osi Buliczówki. Walka oddziału "Rysia" prezentowała się następująco. Partyzanci starali się jak najdłużej być niezauważeni. Wtedy "Kogut" wszedł na minę, która eksplodowała zabijając go na miejscu. Niemcy szybko się zorientowali o co chodzi. Otworzyli ogień. Polacy byli w fatalnej sytuacji, gdyż pole było zaminowane. Nie widząc szans na zwycięstwo "Vis" dał sygnał do odwrotu. Niezwykle zacięcie walczył oddział "Corda". "Cord" daje sygnał do ataku. Odział rusza do przodu zbliżając się do okopów niemieckich. Nagle Niemcy nie wytrzymują nerwowo, szykują się do ucieczki. Polacy pokonują linie oporu. Pierścień został otwarty, jednak nie dla wszystkich. Chorzy i ci, którzy nie wytrzymali ognia nie wydostali się z "piekła". Niemcy szybko ochłonęli i utworzyli kolejną linię oporu. Niestety nie zmieniło to faktu, że oddziały były dosłownie dziesiątkowane. Na polu bitwy często rozkazywano walkę do upadłego. Rany, jakich doznawali partyzanci, były straszne. Poszkodowani, nie widząc dla siebie ratunku, prosili o dobicie. Partyzanci zepchnięci przez Niemców do uroczyska Maziarze nie poddali się, dalej walczyli zaciekle w bagnach i niedostępnych wertepach. Ludzie ze zdziesiątkowanych oddziałów często walczyli razem, mimo że nawet się nie znali. Tworzyli ogniska oporu, które sprawiały Niemcom wielki problem. Przykładem mogą być ogniska utworzone w tzw. uroczysku Moreszków koło wsi Osuchy i w środkowej części tzw. Bykowej Drogi. Niemcy musieli się bardzo natrudzić aby zniszczyć ludzi, którzy ukryci byli w bagnach i zaroślach, a na dodatek nie mieli nic do stracenia. W dniach 25-28 czerwca Niemcy przystąpili do przeprowadzania obławy i ostatecznego "wyczesania" lasu w poszukiwaniu pozostałych przy życiu partyzantów. Tyraliery złożone z Kałmuków i SS-owców, wspierane oddziałami wojskowymi, z psami policyjnymi przez 4 dni przetrząsały las. Jedynym sposobem na ocalenie życia było ukrywanie się. Chowano się najczęściej na drzewach, w zaroślach, lub w bagnach, gdzie między komarami i pijawkami trzeba było wytrzymać kilka dni zanurzonym po szyje. Niestety niewielu z tych ukrywających się w moczarach przeżyło. Większość zostawała wykryta przez psy i zabita na miejscu. Wielu z uciekinierów popadło w obłąkanie lub popełniło samobójstwa. Ranni zwykle pozostawali bez pomocy. Niektórym udało się przetrwać dzięki pomocy osób, które ukrywały poszkodowanych w niedostępnych miejscach. Około 40 partyzantów dostało się do niewoli, kilku udało się uciec. Wszyscy pozostali, zostali rozstrzelani w lesie Rapy, w Borowcu lub w Osuchach. Jeńcy zostali poddawani straszliwym "zabiegom". Rozbierano ich i szczuto psami, łamano ręce i nogi, bito ich grubymi pasami. Egzekucja w Rapach, przeprowadzona w dniu 4 lipca, kończy działania niemieckie w ramach operacji "Sturmwind II". Oddziały Wehrmachtu pospiesznie wycofywano i wysyłano na linię Bugu dla wsparcia chwiejącego się frontu wschodniego. Straty poniesione przez zgrypowania partyzanckie można w przybliżeniu ocenić na co najmniej 900 ludzi. Z AK i BCh zginęło około 650 partyzantów. Z Armii Ludowej około 150 i około 100 z partyzantki radzieckiej. Straty niemieckie można ocenić na około 700 zabitych.

== Lista osób – umieszczona na tablicach pamiątkowych ==

Osuchy - rocznica bitwy partyzanckiej



W Osuchach 28 czerwca 2009 roku odbyły się uroczystości z okazji 65 rocznicy bitwy pod Osuchami. Mszę w intencji partyzantów celebrował biskup Jan Śrutwa. Podczas obchodów został odsłonięty pomnik upamiętniający poległych w bitwie. Rekonstrukcja historyczna bitwy zorganizowana została przez Grupy Rekonstrukcji Historycznej. Uroczystości zakończył koncert patriotyczny „Osuchy” oraz spotkanie z żyjącymi uczestnikami Bitwy Osuchowskiej. Bitwa była następstwem dwóch wielkich operacji przeciwpartyzanckich, jakie Niemcy zorganizowali w Lasach Janowskich i Puszczy Solskiej.

Stosunki wodne

Równina Puszczańska jest bogata w wodę. Przepływające przez nią wszystkie większe rzeki biorą swój początek w pobliżu krawędzi Wyżyny Lubelskiej i Roztocza, a należą do zlewiska Tanwi i Sanu. Tanew dł. 113km, dorzecze 2339km2. W zrównanej, piaszczystej powierzchni Równiny wycięły one głębokie często koryta, płyną wolnym, leniwym biegiem i w większości meandrują. Silne kontrastu miedzy rzeczy i dolin występują zwłaszcza w regionach górnej Tanwi, gdzie rzeki maja szczególnie głęboko wcięte, wąski doliny podobne do jarów. Bardzo charakterystyczne dla puszczy Solskiej są śród-wydmowe jeziorka oraz tak zwane „smugi„ czyli bezodpływowe zastoiska. Przez Osuchy przepływa także Sopot. Równie charakterystyczne są rzeki mające na zrównanych podmokłych obszarach po kilka rozchodzących się i zbiegających cieków ja np. Wirowa czy Studzienica.

Flora

Równinę Puszczańska można określić jako obszar leśno-łąkowy. Spore powierzchnie zajmuje bór mieszany, w którym obok sosny rosną: dąb, jodła, buk, brzoza, lipa, klon, grab. Na glebach bagiennych i torfowiskowych wystepuje brzoza. Dolne piętra lasów porasta roślinność torfowiskowa, żurawina, głóg, dereń, leszczyna, bez, jałowiec, czarna jagoda. W miejscach mniej dostępnych zachowały się również dorodne, naturalne zespoły leśne, o charakterze niemal pierwotnym.

Fauna

Na Równinie Puszczańskiej zwierzyna, szczególnie leśna, znajduje bardzo dogodne warunki bytowania. Najokazalszym przedstawicielem ssaków jest łoś. Najliczniej na Lubelszczyźnie występują jelenie i w niewielkiej ilości daniele. Dość znaczny udział maja wśród zwierzyny sarny, a także dziki. W okolicach Biłgoraja występują w dużych ilościach lisy, a na południowy-zachód od Janowa Lubelskiego można spotkać wilki. Z gatunków ptaków występuje głuszec, na Równinie Puszczańskiej również cietrzew, łabędź niemy oraz bocian czarny. Z gadów można spotkać chronionego węża gniewosza, a nad Nieprzyszka- jaszczurkę nieworódkę. Z chrząszczy występują m.in. rogacze i zmierzchnica trupia główka.

Walory turystyczne

Puszcza Solska posiada obszary leśne o dużej różnorodności gatunkowej, z przewagą sosny. Tworzą one wraz z terenem pola widokowe, które można podziwiać zwłaszcza z krawędzi Wyżyny Lubelskiej i Roztocza. Na samej równinie rzeki są bardzo malownicze. Płyną w dolinach meandrowych wciętych w piaskowce, nawet do 20 m. Nad nimi są rozległe łąki, urokliwe zagajniki i uroczyska: podczas wędrówki co krok można zobaczyć nowe, piękne widoki. Niezmierny urok mają rozrzucone w puszczy wioski.

OSP

STRAŻ powstała w lipcu 1997 roku.

2007 roku Ochotnicza Straż Pożarna w Osuchach obchodziła 10 lecie.

Zobacz też

  • Bitwa pod Osuchami

Kody pocztowe, Osuchy (wyświetlono 1/1)

Ocena internautów miejscowości Osuchy
Średnia ocena: 3.1
liczba ocen: 18

Wtyczki społecznościowe

Lubisz miejscowość Osuchy, kliknij Google +1 , lub Lubię to!

Komentarze o miejscowości Osuchy

Ostatnia data aktualizacji: 2012-03-17 09:34:27

Szybka zmiana regionu Polski